środa, 21 listopada 2012

Pomadki NIVEA jesień 2012

Nie będzie to jakaś "reklama", że ktoś mnie namówił, tylko sama o tym pisze :DD
No więc ostatnio miałam posiekane usta :)
nuuudaaaa....
Poszłam do drogerii :) Patrzę, O.O Te nowe NIVEA o nowych, lepszych smakach :) I tak się stało, że kupiłam super śliczną ( z opakowania ) i pachnącą i dobrą pomadkę NIVEA :) chciałabym was zachęcić do jej kupna, bo jest dobra. Zazwyczaj pomadki kupuję dla ozdoby, ale tym razem było to z tych dwóch powodów. Pomadka jest suuper i bardzooooo mi się przydała :) Do szkoły, na tańce, wszędzie :)
Tak ona wygląda :) Może niedługo dodam zdjęcia jej wewnątrz, bo naprawdę ciekawie wygląda w środku ;)

poniedziałek, 19 listopada 2012

Zestawy ubrań

A dzisiaj trochę inny temat, ale o modzie, tylko, że bez modelek :) Dzisiaj przedstawię wam suuper zestawy ubrań, w których od razu się zakoffałam. A wam, które się najbardziej podobają? Piszcie w komciach ;>









poniedziałek, 12 listopada 2012

"Dolina Marzeń" Rozdział 2

-Kocham cię - Takie słowa Amy usłyszała, gdy podsłuchiwała.
-Ślub weźmiemy jak najszybciej - dodała Laurie.
Amy była zawiedziona na Matta, gdyż wiedziała, że jego narzeczona zrobiła mu wielką krzywdę. Czemu on jej się oświadczył? Po co to zrobił? Eh...Gdyby on o wszystkim wiedział zrozumiałby obawy Amy o ich przyszłość. Co jeśli Laurie nadal to robi i będzie tak na zawsze?
Następnego dnia Amy przy śniadaniu nie rozmawiała z Mattem. Nie gniewała się na niego tylko chciała mu o wszystkim powiedzieć i porozmawiać z nim jak przyjaciółka. Ale czy przyjaciółka zrobiłaby coś tak okropnego? Może by tak zaczekać? Amy szybko ubrała się w glany i wyszła z mieszkania. Śpieszyła się Do Katy, która niedawno wróciła z wakacji. Przyjaciółki dawno się nie widziały i musiały porozmawiać tak szczerze. Amy szła polną dróżką. Katy mieszkała w ślicznej, średniowiecznej chatce pod lasem. Amy marzyła mieszkać w czymś takim jak jej koleżanka, ale to tylko marzenia.
- Co tam u ciebie? - spytała się Katy podając przyjaciółce shake'a truskawkowego.
- Lepiej nie pytaj - odrzekła bohaterka i od razu zapytała - A jak tam było na wakacjach?- Amy była smutna i można było to wyczuć.
- Ach...Świetnie, ale o co ci chodzi? Jesteś smutna i powinnaś mi powiedzieć, bo jestem twoją przyjaciółką.
-Nie wiem czy to zrozumiesz - Amy odpowiedziała ze świeczkami w oczach i rozpłakała się na kolanach przyjaciółki. Katy przytuliła kumpelę i Amy opowiedziała jej wszystko. O ćpaniu, paleniu, piciu, o Laurie, o braku rodziców. Katy wiedziała, że Amy nie ma rodziców od dawna, ale to było jednak coś innego.
- Jeny!!! Ta Laurie musi być przeklęta - odpowiedziała dziewczyna, gdy wysłuchała historię koleżanki.- Jak ona tak może? Matt ją kocha, a ona najwidoczniej leci na jego kasę ta porcelanowa baba-jaga!!! Ale najbardziej mi ciebie szkoda, ponieważ Matt nie powinien mieć do ciebie praw. Moji rodzice chcieliby, abyś u nas zamieszkała, ale to musi być twoja decyzja.
- Fajnie by było - odrzekła Amy- Pomyślę nad tym, bo wiesz... Nie chcę znowu przechodzić przez te wszystkie sądy itp.
- Oki, rozumiem. Też coś o tym wiem. Moi rodzice chcieli brać rozwód. Postanowili znowu być razem podczas 5 rozprawy. Teraz się kochają jak nowożeńcy, hihi.
- Hahahahaha rozśmieszyłaś mnie - odrzekła Amy.
Gdy Amy bywała u Katy zawsze zapomniała o innych zmartwieniach. Koleżanka zawsze ją rozśmieszała i kochały się jak siostry.
-Lalalalalalalalalalalalalalalalalal - ktoś śpiewał w kuchni. Amy od razu zgadła, że to Laurie. Laurie przyszła znowu do mieszkania Matta.
- A ty co tutaj robisz? - Amy spytała się morderczym wzrokiem.
- Jak to co? Mieszkam! - odpowiedziała Laurie i dalej gotowała.
Czyli, że Laurie przeprowadziła się do ich mieszkania. Niby tutaj już mieszkała, ale rzadko kiedy spała, bo miała swoje mieszkanie, ale teraz były już tutaj jej ubrania. To było okropne! Ale co poradzić? Matt też już był. Wyszedł z łazienki podekscytowany i ładnie ubrany.
- O! Cześć Amy :) - zawołał Matt.- Już przyszłaś? Myśleliśmy, że będziesz trochę później.
- To się myliłeś - dziewczyna odpowiedziała ze złym tonem.
- Nie psuj nam tego dnia - odpowiedział Matt.- Chociaż raz nam tego nie rób. Masz kase - chłopak jej podał - I idź kup sobie coś ładnego.
Amy jak głupia poleciała do centrum handlowego i obkupiła chyba wszystkie sklepy. Na nie szczęście spotkała swojego byłego chłopaka.
- Haha! Kogo ja tutaj widzę?- spytał się ze śmiechem.
- Hihi! Przestań-odpowiedziała bezlitośnie Amy.
- Chciałem być sarkastycznie miły- odpowiedział.
- Jak tam u ciebie??? O to chodzi? - To Amy.
- Nieee, tylko co to w życiu?
- Dziwne pytanie. Jak postaremu, tylko gorzej!!! - odpowiedział i już chciała odejść, ale chłopak ją zatrzymał.
- No nie sądzę. Tylko zakupy i zakupy???
- Nie twoja sprawa, a teraz papa :) - odpowiedziała rozbawiona, a zarazem wściekła Amy.Dziewczyna będąc na zakupach przemyślała wszystko. Postanowiła pokazać to zdjęcie zdrady Mattowi. Niech wie z kim się umawia i z kim mieszka!
Dziewczyna weszła do domu. Laurie chyba nie było, gdyż Matt sam siedział na kanapie.
- Co się stało?- Amy zdjęła płaszczyk i zapytała się.
- Pokłóciliśmy się z Laurie. - odpowiedział ze smutkiem w oczach.
- O co?
- Bo ona mnie okłamała.
- Jak?
- Spytałem się jej czy pójdziemy jutro do kina, powiedziała, że nie, gdyż idzie do rodziców. Kłamała. Zobaczyłem jej telefon. A tam było napisane...
- Co było napisane???
- To jest okropne, ale od jakiegoś chłopaka :
Kocham cię kochanie i już się nie modę doczekać jutrzejszej nocy

cdn :)

Ode mnie: A to rysunek :) Za bardzo mi się nie udał, ale liczą się chęci :) Wiem, że bardzo nieproporcjonalnie :) hihi. Rysunek miała przedstawiać Amy, ale bez okularów, bo by było brzydko. 

niedziela, 11 listopada 2012

Glany i martensy

Hmm..A dzisiaj coś specjalnie dla fanów tych supeer wielkich i zarazem modnych butów :) Mowa o glanach i martensach, w różnych kolorach, w różnych wzorach i kształtach :) Obejrzyjcie te zdjęcie i napiszcie, która para bardziej wam się podoba ;DD











Uwaga! Chciałabym was powiadomić, że już wkrótce kolejna część Doliny marzeń oraz do tego zostanie dołączony portret Amy narysowany przeze mnie. Mam nadzieję, że moje jakieś tam "zdolności" ( tak sądzą niektórzy ) wam si spodobają. Ale nie wiem czy to można nazwać czymś "ładnym". Ale sami się przekonacie :) 

poniedziałek, 5 listopada 2012

"Dolina Marzeń" Dalszy ciąg rozdziału 1.

_________________________________________________________________________________

Amy weszła do pokoju. Znowu. Laurie i Matt siedzieli skuleni i widać, że byli szczęśliwi. Od czasu do czasu chłopak dawał jej buziaka tuląc ją i mówiąc jej łagodne słówka.
- Kocham cię Laurie. - powiedział i namiętnie ją pocałował.
- Ja...ciebie też- Laurie przytuliła go i spojrzała dziwnym wzrokiem jakby coś ukrywała.
Amy poszła do swojego pokoju. Kremowe ściany zrobiły się ponure, ale dziewczyna nie zapaliła światła. Była lekko pijana i postanowiła pójść spać. Myślała trzeźwo, ale nie byłoby dobrze gdyby Matt wyczuł od niej alkohol. Położyła się i zamknęła oczy. Nie mogła usnąć. Amy rozmyślała o życiu i tym dziwnym dla niej pojęciu. Nigdy nie miała myśli samobójczych twierdziła, że życie to dar od Boga....
Coś obudziło Amy. Spała sobie smacznie, ale obudziła się. Sprawdziła na zegarku. Była dopiero 2:10 więc postanowiła iść spać dalej, ale nie była aż tak zmęczona. Zasnęła w ubraniu...Nagle usłyszała dziwny dźwięk. Ktoś otwierał drzwi i wychodził. Amy postanowiła sprawdzić kto to. Była zbuntowaną i nieposłuszną nastolatką. Szła, starając się nie uderzać stopami o zimne płytki. Postanowiła skradać się za tą osobą. Amy szybko nałożyła buty i wyszła za tą osobą. Na wszelki wypadek wzięła ze sobą klucze do mieszkania. Była od tej osoby oddalona o jakieś 30 metrów i starała się do niej nie przybliżać. Widziała ją z daleka i podążała za nią. Dopiero potem Amy zauważyła, że to Laurie!
Laurie szła żywnym krokiem w stronę jakiejś starej kamienicy, która jednak robiła wielkie wrażenie. Amy postanowiła nie wchodzić za nią po schodach. Miała przy sobie telefon, na który właśnie dostała esemesa. To jakaś reklama kredytu. Hah. Amy przechodziła koło czyjegoś okna, ale coś ją zatrzymało. Była to para obściskująca się na kanapie. Dziewczyna postanowiła zobaczyć i ich obserwować. To była Laurie! Ona zdradzała Matta. Amy domyślała się tego od dawna. Można to było poznać po dziwnym zachowaniu dziewczyny Matta. Z jednej strony Amy zrobiło się żal Matta, a z drugiej to dobrze. Aby mieć dowód Amy nagrała ich na telefon i zamierzała kiedyś pokazać to Mattowi przy jakieś fajnej okazji. A teraz uciekała do domu.
Amy rozmyślała na kanapie podczas obecności Matta o marzeniach. Kolejne zamyślenie się. Czy powiedzieć mu czy nie? Czy tak podejdzie do niego i powie : " Matt, bo ja widziałam Laurie jak ciebie zdradzała " ? Nie, to by było głupie! Ah, na razie Amy postanowiła zostawić ten temat w spokoju ;)) Pomyślała też, że nadejdzie chwila kiedy Matt dowie się o zdradzie swojej dziewczyny. Postanowiła iść do swojego pokoju i pogrążyć się w nowej książce. Amy była uzależniona od książek. Na jej charakter takie coś nie pasowało, to ona ciągle kupowała nowe lektury lub wypożyczała w pobliskiej bibliotece. Czytając książki mogła na chwilę zapomnieć o swoich wszystkich złych wydarzeniach, o braku rodziców na świecie. Miała dopiero 15 lat i czemu spotkał ją taki los? Ale wytłumaczyła to sobie tym, że za kilkadziesiąt lat lub nawet wcześniej spotkają się w niebie, jeśli w ogóle ona tam pójdzie -.-
Wtedy do pokoju wszedł Matt. "Co ten idiota znowu chce?" pomyślała Amy.
- Amy- chłopak usiadł na jej łóżku i zaczął rozmowę.
- Co? - spytała się Amy.
- Wiesz co...- zaczął- może byś tak pomogła zrobić mi pyszne spaghetti na dzisiejszy wieczór. Z Laurie mamy swoją 3 rocznicę bycia parą i chciałbym to uczcić. I do tego szykuję niespodziankę ;))
- Fajnie ale brechtać mi się chce- Amy odpowiedziała apatycznym tonem.- Ty i spaghetti? Może ja się tym zajmę, a ty przygotuj świece i takie pierdołki...
- Ok, oki.
Amy wiedziała, że nie musi tego robić, ale niech mu będzie. Za rewanż Amy postanowiła, że Matt jej zapłaci i da jej troszkę pieniążków. Musiała mieć na swoje wydatki. Chciała sobie kupić nowe ciuszki, może 2 opakowania papierosków i piwo. Hahah, Amy już dawno znalazła sklep, gdzie sprzedają wszystko nie patrząc na wiek i zezwolenie.
Amy zaczęła mieszać pyszny długi włoski makaron. W tym czasie robiła czerwony sos i gotowała mięso.
- Umm.Pychota- powiedział Matt gdy spróbował po cichu mięsa.
- Widzę cię- powiedziała dziewczyna i zaśmiała się ironicznym tonem.
- Czego chcesz? Poprosiłem cię o to i masz to zrobić.
- To ma być rozkaz? - spytała się po cichu.
- Niee, a co?
- W takim razie szykuj portfelik ;)) - powtórzyła Amy ze śmiechem. Niestety śmiechy się skończyły. Do mieszkania weszła Laurie, wracała od kosmetyczki. Naprawdę się wystroiła. Jej blond włosy opadały na ramiona, miała piękną czerwoną sukienkę do kolan i śliczny makijaż. Każdy by przyznał, że teraz nie wyglądała jak lalka Barbie tylko jak zakochana dziewczyna. Ale jej uśmiech z twarzy szybko minął :(
- A ta smarkula co tu robi? - spytała się z pogardliwą miną.
- Pomogła mi w robieniu dania, ale nie martw, ona nie będzie z nami przebywała. Będzie w swoim pokoju.
- Właśnie :)- Amy powtórzyła z uśmiechem. Nie zamierzała być w swoim pokoju i tak spędzać ten piękny wieczór. Zamierzała wyjść na imprezę do znajomych. Tam będzie popijała drinki i tańczyła. Ten wieczór zapowiadał się pięknie. Zaczęła się szykować na imprezę, gdy Laurie i Matt rozmawiali jedząc pyszne spaghetti. Zaczęła skradać się do drzwi i w tym momencie zobaczyła krępującą sytuację:
Matt wyjął jakieś malutkie pudełeczko z kieszeni i uklęknął przed Laurie! On zaczął jej się oświadczać!!!! To nie może być prawda!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

czwartek, 1 listopada 2012

Kottyy ;3

A teraz jest moda na...KOTY! Tak! Te futrzaste zwierzaki opanowały ten sezon i są na wielu modnych i stylowych ubraniach. A jak mi nie wierzycie...A zresztą, sami zobaczcie zdjęcia :)














Teraz to już mi na pewno wierzycie :DD A teraz idę pracować nad kolejną częścią opowiadania.